Minęło przeszło osiemdziesiąt pięć lat od czasu, gdy bracia Elric zniweczyli plan pierwszego homunculusa i uratowali Amestris przed podzieleniem losu dawno złożonego w ofierze państwa Xerxes. W tym okresie do władzy doszli właściwi ludzie, którzy rozwiązali wszystkie spory Amestris z pozostałymi państwami, zaś w nim samym przywrócili porządek. Unormowana i znacznie poprawiona została sytuacja Ishvalu, wojny z Cretą i Aerugo zażegnane, zaś z Xing zawarto przymierze, gdy na jego tronie zasiadł Ling Yao.
Aktualnie zarówno wewnątrz granic Amestris, jak i poza nimi, panuje względny, niemniej jednak dość kruchy spokój. Świat powoli wkracza w nowe milenium, na temat którego zdania ludzi są bardzo podzielone. Część nie przywiązuje do tego większej wagi, inni uznają za wkroczenie w nową, lepszą epokę, zaś kolejni twierdzą, że rok dwutysięczny jest równoznaczny z nadejściem końca świata.
Ostatnia wspomniana grupa połączyła się w organizację zwaną Arką, jednak jej członkowie mają absolutny zakaz zdradzania tożsamości założycieli. Ci zaś owiani są całkowitą tajemnicą i mitem - złośliwi mówią, że Arka jest jedynie wymysłem, który ładnie wygląda na pierwszych stronach gazet. Ludzi, którzy deklarują należenie do niej, zwykle bierze się za szaleńców albo bajkopisarzy, którzy po prostu lubią błyszczeć barwnymi opowieściami w barach i knajpach. Mawia się jednak, że Arka ma cel dość jasny - obnażenie zamiarów rządu, który, jej zdaniem, przygotowuje się na koniec świata i planuje uchronić przed nim jedynie bogatych ludzi i wysoko postawionych urzędników.
Arka cieszy się zainteresowaniem w znacznej mierze ludzi z niższych klas - robotników, biedniejszych mieszczan oraz mieszkańców niewielkich wsi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Społeczeństwo Amestris rozwarstwia się, dzieli i to widać, jednak władze wydają się przymykać na to oko.
Sprawa Arki od kilku miesięcy konkuruje o pierwsze strony gazet i duże nagłówki z jeszcze inną kwestią, która zwana jest Szczurołapem. Jest to miano nadane mordercy dzieci, który co kilka dni atakuje w różnych punktach Amestris, a przy ofiarach pozostawia odcięte szczurze ogony. Jego cel zdaje się dość oczywisty - giną póki co tylko dzieci do lat piętnastu, których rodzice albo są alchemikami państwowymi, albo wysoko postawionymi urzędnikami. Chociaż milicja i samo wojsko zajmują się już wyżej wymienioną sprawą, po Szczurołapie nigdy nie odnaleziono żadnych śladów poza wspomnianymi szczurzymi ogonami.
Ludzie żyją w strachu i goryczy - nie wierzą, że ktoś, kto miał ich chronić i komu powinni móc zaufać tak nieudolnie działa w tak istotnej kwestii. Mawia się o sytuacjach, gdy zrozpaczone matki wybiegały z krzykiem do państwowych alchemików i wojskowych, zarzucając im, że to przez nich zginęło kolejne dziecko. Organy władzy zamiast respektu dostają pogardę, zaś atmosfera w państwie pogarsza się z każdym kolejnym upublicznionym wydarzeniem tego typu.