I tak cię nie lubię.

 
To wyszło bardzo szybko, jednak Aleksiej jest bardzo zakochany w swoim Pajacyku; ot, zwykła kochliwość, z której może wyniknąć coś głębszego. Równie mocno ufa mu i stara się spędzać z nim jak najwięcej czasu. Nie do końca umie pokazywać mu to wszystko, co do niego czuje, ale stara się i wierzy, że Eli zrozumie jego chęci. Skłonny do wyzywania cyrkowca od głupków, jednak stara się też o niego troszczyć i uczyć  go różnych rzeczy. Alek jest nim oczarowany i każda wspólna chwila jest dla niego rzeczą niezwykłą. Przypuszcza, że Elliott i Mari mają wobec niego jakieś podłe zamiary, ale to tylko przypuszczenia. 

 
Właściwie jedyna przyjaciółka Aleksieja, która również wchodzi w skład oddziału chroniącego Fort Briggs. Zostali tam przyjęci w podobnym czasie, a przez prawie identyczny kolor włosów i sporą część zachować długo byli brani za rodzeństwo. Jest to aktualnie jedna z bliższych mu osób i to się raczej nie zmieni. Można powiedzieć, że faktycznie traktuje ją trochę jak siostrę ze względu na tęsknotę za tą biologiczną, ale stara się nie okazywać jej nadmiernej troski, bo wie, że kobieta nie lubi tego. Ufa jej i często otwarcie mówi, że bardzo ją kocha, co w jego przypadku można uznać za ewenement na skalę światową. 

 
Głupi wariat i świr, którego nie da się lubić, ale Aleksiej i tak poniekąd przepada za nim, choć relacja raczej oparta jest na trosce ze strony rudego. Zdarza się, że między żołnierzami z Briggs i East są organizowane wymiany i wspólne ćwiczenia i właśnie w takich okolicznościach ci dwaj się poznali. Woronin wie, że Blackwood jest nieobliczalny i względnie potrafi go ogarnąć, jednak z różnym skutkiem.

 
Młodsza siostra Aleksieja i jego oczko w głowie. Kocha ją bezgranicznie i jest wobec niej nadopiekuńczy. Ludzie, którzy znają go z tej nieczułej strony dziwią się jego zachowaniem przy siostrze. (ostatecznie do ustalenia jak kp się pojawi)

A to jest kolejne dziwne stworzonko z East, które umiera na śniegu bardziej niż to tam wyżej i hejtuje zimę całym sercem. Relację między nim a Alkiem można opisać mniej więcej jako stare małżeństwo - kłócą się, dogryzają sobie, ale mimo wszystko jest między nimi pewna troska, która może wynika z jakiejś sympatii... Ale to tylko "może", bo o wiele zabawniej jest się śmiać z pierdoły na lodzie, która-- EJ OGARNIJ TEN DYM I NIE WE MNIE CO NIE-- khm.